1. 1. Bo śmiał mi przerwać
To początek serii – i jakże znamienny. Mężczyzna, który przerwał mi w pół zdania. Bezwiednie, instynktownie. Tyle wystarczyło, by zrozumieć: jeszcze nie przeszedł procesu złamania. Bo przerwać Dominie to jak dotknąć ognia myśląc, że nie parzy. Ten wpis to preludium do ukarania. Nie fizycznego – jeszcze nie. Najpierw psychicznego. Pokazania mu, że każde słowo wypowiedziane bez pozwolenia jest wykroczeniem. A każde wykroczenie ma swój koszt.
Uwielbiam ten tekst za prostotę sytuacji i ciężar znaczenia. Bo w dominacji nie chodzi o wielkie gesty. Czasem wystarczy jedno nieautoryzowane słowo, by rozpocząć proces przekształcania mężczyzny w uległego.