Po tylu sesjach wiem jedno:
sub to nie człowiek.
Sub to materiał.
A materia różnie się zgina, inaczej pęka.
Nie szukam już „uległych”.
Nie potrzebuję zachwytów.
Potrzebuję ciał, które reagują jak chciałam — i psychik, które rozkładają się zgodnie z moją mapą.
I dlatego po każdej serii tramplingu, po każdej sesji milczenia, deptania, kontroli oddechu i zmysłów — robię notatki.
Typ pierwszy: Łamliwy
Ten, który myśli, że chce.
Który przychodzi, pełen fantazji.
Podniecony wyobrażeniem o sobie na moich stopach.
Pierwsza sesja: euforia.
Druga: niepewność.
Trzecia: cisza.
Czwarta: blok.
Blok w ciele. Blok w psychice.
Zaczyna się rozpad: