czyli o absolutnej władzy, która pachnie szaleństwem i podnieca mnie do granic
Nie jestem idealna. Potrafię się pomylić. Zapomnieć, przeoczyć, źle zrozumieć.
Czasem to coś błahostkowego, czasem poważniejszego.
Ale najpiękniejsze jest to, że to i tak kończy się jego winą.
Wiem, jak to brzmi.
Brzmi jak coś niesprawiedliwego, coś „nieludzkiego”. I właśnie dlatego to mnie kręci. Do szpiku.
🔥 Złość, której nie może wyrazić
Jest coś cudownie chorego w widoku mężczyzny, który wie, że ma rację,
który czuje złość, irytację, pulsujące napięcie pod skórą…
a mimo to musi przepraszać mnie — bo nie wolno mu tej złości okazać.